Gangi & Policja

Ola

Przeskoczyła przez płot. Była cholernie zwinna. Weszła po cichu oknem. Było gorąco, więc Dadan miał otwarte okno. Spał już w łóżku. Przyłożyła mu pistolet do głowy. Obudził się:
-Co...Co..ty...tu robisz??
-Przyszłam do ciebie, misiu...
-Po....Pooo co???
-A domyśl się?
-Ja nie chciałem cię wtedy zgwałcić... Byłem pijany i kumple mi kazali.
-Kobietę uprowadzoną i przykutą do łóżka?
-Dajjj spokóóój... Było minęło...
-Ta kula minie zaraz twoje oko i roztrzaska się o mózg...
-Proszęęę nie!!!!
Uderzyła go w ryja.
-Zamknij się i umrzyj chociaż z godnością.
-Nie zrobisz tego!
-I tu się mylisz.
Nacisnęła za spust. Jego mózg rozbryzgał się w okolicach łóżka. Bryznęło też na Olę.
-Kurwa mać!
Pojechała do domu się przebrać.

Ala

Weszła na miejsce zbrodni. Domek był ładny. Gdy trafiła do pokoju z ciałem, rzygnęła. Widok był paskudny.
-Kto to?-spytała
-Franciszek Dadan, szef Wołomina. Notowany wielokrotnie.
-Kiedy zginął?
-3 godziny temu.
-Kto go znalazł?
-Sąsiedzi usłyszeli strzały i widzieli uciekającą postać.
-Jakieś bliższe dane?
-Brak.
-Odciski?
-Tylko denata...
-To po co tu jesteście jeszcze?
-Czekamy na Despero.
-Kogo?
-A ty tu nowa. To nasz najlepszy człowiek. Może go kiedyś poznasz.
-Marzę o tym-zakończyła ironicznie.
Pojechała do domu.

despero

-No siema ludziska... Co tam?
-Trup się nam rozbryzgał na ścianie...
-Przynajmniej ma wentylację... Jakieś ślady? Czyj ten odcisk buta?
-A to tu taka młoda była... Nowa chyba.
-Szymczyszyn?
-Tak...
-Mam ją nauczyć fachu...
-Masz przejebane koleś.
-Czemu?
-Toż to jakaś idiotka była...
-Ciągle takie dostaje... To są jakieś ślady?
-Absolutnie nic...
-Szkoda... Gdzie podpisać?
-Tu...
-Dobra chłopaki, jak coś uda się wam znaleźć to callnijcie. Mojego koma macie..
-Nara.
Wsiadł do samochodu i pojechał sporządzić raport. Nienawidził tego.

Anitba

W domu czaiła się jeszcze policja,choć było późno.Postanowiła zająć się tym jutro.